czwartek, 11 marca 2010

Zimowy

Zasypało nas dzisiaj śnieżnie . Puchowo zrobiło się, cicho. Wyłączyłem radio i telewizor. Cisza. Zaskrzypiało na mrozie krokami przechodnia. I znów cicho. Każdy płatek śniegu inny a jednak podobny. Aż nie chce się oddychać żeby nie popsuć bieli. Mały jesienny co dopiero kot, miauczy przestraszony pod pobliskim świerkiem. W parze z gorącego kubka herbaty wirują myśli dziękczynne do Nieba, że ma się własny kąt. Słońce umyka za wcześnie. Za zimno mu tutaj. A może ten mróz i śnieg tak już na zawsze, na tysiąc lat ? Gazeta w 3006 poda wiadomość sensacyjną, niebywałą o odkryciu w wiecznej zmarzlinie: Tomka Kruczka, kubka i kota? Chyba jednak nie...W zeszłym tygodniu zabrałem z leśnej wyprawy gałązkę - sierotę. Dzisiaj odwdzięczyła mi się zielonym liściem. W samym środku zimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz